Jeśli, Michale, to nie był żart, to ja sądzę, że nie znajdziesz przyszłości jako historyk...
Gdzie zatem kryje się tych 30 tysięcy mieszkańców? W 2001 roku ich jeszcze nie było? Schowali się na widok aparatu fotograficznego? A może linia kolejowa specjalnie nie dochodzi do miasta, aby uniemożliwić transport kolejowo-rzeczny?
Jeżeli słowo przeczy rozumowi, to należy poddać pod wątpliwość zarówno to słowo, jak też nasz sposób myślenia. Zdarzają się różne rzeczy. Jeśli np. Stalin powiedziałby, że linia kolejowa ma się kończyć 10 km od bram miasta, a dalej towary mają być noszone na reniferach, to towary rzeczywiście byłyby noszone na reniferach, dopóki wszystkie renifery z okolicy by nie pozdychały. Niemniej jednak takie absurdy zdarzają się na szczęście rzadko.
Zdjęcie, o którym mówisz, dokumentowało [url=http://www.gavuz.ru/sanya/2002pural/]pewną wyprawę na Ural Polarny z 2002 r.[/url]. Zostało ono podpisane Ж/д в Лабытнанги, czyli "stacja kolejowa w Łabytnangi". Niemniej jednak, tekst z tego samego dnia mówi "wysiadamy z pociągu i idziemy zobaczyć słup dzielący Europę i Azję". Tak samo rzecze słowny opis i mapka z zaznaczoną trasą wyprawy, podług którego ekipa wysiadła na stacji Polarnyj Ural. Gdzie indziej jest też napisane, że jechali pociągiem z Moskwy.
Dla porównania dwa inne zdjęcia stacji Polarnyj Ural (innych autorów): [url]http://www.parovoz.com/newgallery/pg_view.php?ID=46344[/url] oraz [url]http://www.parovoz.com/newgallery/pg_view.php?ID=29327[/url]. Widać, że to jest dokładnie to samo miejsce, co na zdjęciu, od którego zaczęliśmy dyskusję.
Najprawdopodobniej osoba opisująca zdjęcia się pomyliła. Warto jednak się zastanowić, co ta pomyłka dla nas znaczy. Sama z siebie nic, niemniej jednak pokazuje przykład, że nie należy ufać bezkrytycznie słowu pisanemu, nawet jeśli jest ono po rosyjsku i pochodzi od osoby, która była na miejscu, o którym mowa.
Sam niejednokrotnie spotykałem się w Polsce z sytuacją, w której miejscowi wprowadzali człowieka pytającego np. o drogę w błąd, a także z taką, w której pracownik PKP udzielał błędnych informacji. Warto mieć to na uwadze, i nie wyłączać (podczas obozu i nie tylko) myślenia na widok autochtona lub człowieka w mundurze.