Temat: Trasa -- czytanie relacji i przewodnika

To wątek do umieszczania wyników prac związanych z czytaniem relacji i przewodnika.

Przypomnę, że w miarę wiadomo, że jechalibyśmy w Atlas Wysoki w okolice szczytu Jbel Toubkal. Trzeba natomiast rozważyć szczegóły trasy i wiele rzeczy z tym związanych.

Więc czytając relację/przewodnik/itp należy:
  - zwrócić uwagę na to w jaki sposób i gdzie ludzie zaopatrywali się w wodę, jaka była jakość tej wody
  - w jakim miesiącu tam byli
  - gdzie i jak nocowali, gdzie możliwe jest nocowanie w namiocie (płaski teren + najlepiej woda)
- gdzie możliwe jest nocowanie bez namiotu (schroniska, gościnne wioski) i za ile
- gdzie na szlaku występowały trudne warunki, istotne przeszkody terenowe
- gdzie można kupić jedzenie, jakie i za ile
- jakie problemy Ci ludzie napotkali
- najlepiej wziąć mapę, zaznaczyć na niej opisaną trasę i punkty, których dotyczą wyżej wymienione rzeczy (tak przygotowaną mapę można udostępnić lub przesłać mi).

Nie zapomnijcie też o wklejeniu linka.

Rzeczy to do:
1. Szukanie i czytanie relacji:
a. ! po angielsku -> Ela
b. ! po francusku
c. po polsku (osoba, która to robi może też próbować pisać do autorów relacji z prośbą o wyjaśnienie ew. wątpliwości)
d. po hiszpańsku
e. po niemiecku
f. po rosyjsku -> Michał
2. ! Czytanie przewodnika po Atlasie, który mam (j. angielski) -> Piotrek K.

M.

Ostatnio edytowany przez m_korch (2009-09-26 13:57:30)

Odp: Trasa -- czytanie relacji i przewodnika

2. ! Czytanie przewodnika po Atlasie, który mam (j. angielski)

Ja!

Spać + spać + ciepło = dobrze

3

Odp: Trasa -- czytanie relacji i przewodnika

To musisz go dostać od Krzysia, któremu go pożyczyłem przed Radą. Zgadasz się z nim?

M.

4

Odp: Trasa -- czytanie relacji i przewodnika

To pierwsza relacja po rosyjsku.

[url]http://www.mountain.ru/world_mounts/africa/2004/marocco/[/url]

Kilku Ukraińców (ale piszą po rosyjsku, tylko czasem wtrącając coś ukraińskiego) z Odessy.

Wybrali się w Atlas w maju. W górach spędzili 5 dni potem jeszcze zwiedzali.

Dziwnie zrobili, bo w pierwszego dnia weszli do schroniska pod Toubkalem, drugiego dina (wychodząc o 6) zdobyli Toubkal i zeszli od razu w okolice Imlil (12h w sumie), a przez kolejne 3 dni szwędali się po okolicznych przełęczach i wioskach (ta część jest niedokładnie opisana i czasem trudno się zorientować jak szli).

Wynajęli w Marrakeszu lokalnego przewodnika i z nim chodzili, bagaże niosły im muły. Spali i po ,,pensjonatach'' i w schronisku.

Niżej mapka i dodatkowe uwagi umiejscowione na niej.

O problemach z wodą ani słowa (ale to maj). Śniegu pod Toubkalem trochę, ale nie przerażająco dużo (w partii szczytowej brak).

http://students.mimuw.edu.pl/~mk214555/relacja-ros-1.gif

M.

5

Odp: Trasa -- czytanie relacji i przewodnika

Strona [url]http://veter-s.ru/index/id/4799[/url] oferuje wyprawę do Maroka zawierającą wejście na Jbel Toubkal.

Podaje następujące czasy przejść (krótkie bardzo na mój gust!):
dzień 1. wejście z Imlil do schroniska 10km, 5h
dzień 2. wejście na szczyt i zejście do Imlil, 12km, 6h

Obstawiam, że zakłada chodzenie bez plecaków (muły, alboco), ale mimo wszystko to kolejna wyprawa, która załatwia całą sprawę w 2 dni.

M.

Ostatnio edytowany przez m_korch (2009-09-29 09:25:42)

6

Odp: Trasa -- czytanie relacji i przewodnika

Jak na razie znalazłam relację z grudnia. Pewien Norweg samotnie wyruszył z Imlilu zaopatrzony w litr wody, dwa chleby i cztery batoniki (na dwa dni). W wyżej położonych partiach pełno śniegu, zdaje się, że używał raków. Pierwszego dnia dotarł do schroniska pod Toubkalem, drugiego wszedł na szczyt i z powrotem do Imlilu. Drugiego dnia wyruszył koło 6:00, w Imlilu był o 13:45, pisze, że zejście ze szczytu było bardzo łatwe, ale koleś był już na kilku sześcio- i pięciotysięcznikach i niezliczonej ilości czterotysięczników, więc dla niego łatwe:P
[url]http://www.ii.uib.no/~petter/mountains/4000mtn/Toubkal/Toubkal.html[/url]

Ostatnio edytowany przez Ela (2009-11-06 18:41:43)

7

Odp: Trasa -- czytanie relacji i przewodnika

Relacja z przełomu sierpnia i września:
Wszystko załatwione w dwa dni, wyruszyli z Imlilu, gdy byli na 2,678m zatrzymali się na posiłek przy strumieniu. Do drodze woda i cola w wioskach. Bagaże, jedzenie i wodę nosiły muły. wyruszyli o 6:30, w schronisku o 14:00. Kiedy byli w schronisku, padało!
Następnego dnia wstali o 4:30 (!), szli odziani w polary i kurtki wzdłuż strumienia, około 7:00 było około 5st. C i wiało, koło 8:00 byli na szczycie (zero stopni, zero widoku), koło 17:00 z powrotem w Imlilu, w międzyczasie znowu deszcz. Żadnych problemów z chorobą wysokościową.
[url]http://www.facebook.com/group.php?gid=19109160464[/url]

Ostatnio edytowany przez Ela (2009-11-06 19:41:37)

Odp: Trasa -- czytanie relacji i przewodnika

Oto, co rzecze przewodnik:
Informacje ogólne:
Megazachwalanie Maroka, że to kraj ciekawy, o innej kulturze,że tam, gdzie trzeba, jest dziko, alew pozostałych miejscach cywilizacji wystarczy, żeby dało się przeżyć w całkiem porządnym burżujstwie, a do tego jest najbardziej dostępnym dla Europejczyka krajem o tych własnościach. Przydatne mogą być informacje dot. klimatu. Przewodnik mówi, że po Atlasie chodzić i wspinać się można przez cały rok. Przy 51st. w Marrakeszu w górach potrafi być dwadzieścia małe kilka st. Noce raczej nie są zimne, z wyjątkiem najwyższych szczytów (koleś poleca spanie pod gołym niebem - uwaga na skorpiony). Oczywiście można się spodziewać pogody jak w Pirenejach, tylko wszystko może być "bardziej". Najlepiej jechać późną wiosną.
Z dzikich zwierząt najgorzej jest ze skorpionami, węże mniej niebezpieczne, bo rzadziej występują.
Co do lokalsów (to już nie dzikie zwierzęta) to są fajni, zwłaszcza ci z dala od cywilizacji, choć zazwyczaj lubią zdzierać z turystów. Często można u nich nocować. Warto, bo ich domy nie zmieniły charakteru od średniowiecza. W niektórych miejscach można spotkać jeszcze ciekawsze formy berberyjskiej architektury.
Jeśli chodzi o przejazdy, to pociągi, jeśli istnieją, są tanie i komfortowe. Sieć autobusowa jest dosyć gęsta i przejazdy raczej tanie. Możemy być zainteresowani jeszcze grand taxi, należy tam negocjować cenę (jak wszędzie w Maroku).
Przewodnik twierdzi, że raczej nie ma zagrożenia malarią, schistosomatoza występuje w niektórych miejscach poza Atlasem Wysokim. Można złapać WZWA i grzybice. Nie można pić wody bez przegotowania lub uzdatnienia. AMS podobno zdarza się niezbyt często, ale trzeba uważać. Należy się spodziewać, żejeśli pojedziemy, to nas nieźle przesra. Odwodnienie też jest wielce prawdopodobne.
W wielu miejscach można pożyczyć muła smile. Kosztuje ok. 100 dh dziennie, w zestawie przymuł, który prowadzi muła. Muł + przymuł + bagaże docierają na umówione miejsce przed turystami. Po przyjściu należy nakarmić przymuła lub dać mu wcześniej umówioną kasę na jedzenie (ok. 40 dh dziennie). Zazwyczaj przymuł chce opchnąć turystom więcej mułów, niż potrzeba.

Toubkal:
Fajne góry, im wyżej, tym znośniejsza temperatura i tym większy hardcore. Rejon wybitnie turystyczny, co ułatwia dojazd i planowanie i pożyczenie mułów, zwiększa jednak ceny i prawdopodobieństwo bycia oszukanym. raczej nie ma oszałamiających dzieł architektury, są za to schroniska (ceny wyższe w sezonie, tzn. od 1.11 do 30.04, czyli w zimie). Zniżki dla członków klubów alpejskich. Najsensowniej chyba wybrać jakieś miejsce na obóz (prawdopodobnie okolice schroniska), dostarczenie tam rzeczy na mułach i robienie wycieczek na lekko. Z powrotem plecaki mogą również jechać na mułach.

Mgoun:
Fajne góry, im wyżej, tym lepiej (niższe temperatury i bezpieczniejszy teren, w dolinach strome, głębokie na kilkaset m wąwozy - możliwy problem z wodą). Da się przekroczyć 4000 m. Można zrobić pętlę po tych górach, ale chyba lepszy jest system opisany powyżej. Mgoun warto odwiedzić ze względu na dzikość gór, architekturę i kulturę lokalsów i przede wszystkim kosmiczne wąwozy. Dojazd bewnie nieco bardziej uciążliwy niż do Toubkal, ale pewnie da się zrobić.

Jebel Sahro:
To już Antyatlas, bliżej Sahary => goręcej i bardziej dziko. Widoki jak z westernów, możliwe są trasy o wszelkich możliwych stopniach trudności. Prędzej spotka się nomadów niż turystów. Ciekawa architektura i charakterystyczne różane żywopłoty które robią podobno niesamowite wrażenie. Prawdopodobnie konieczna silna gimnastyka z dojazdem, za to wydaje się, że trasę można w miarę łatwo dostosować na miejscu do możliwości dojazdu/powrotu. Dostęp do wody może być czasem problematyczny. Do mułów również.

Pozostałe miejsca:
Dosyć mało wiadomo, ale z pewnością można wybrać coś ciekawego (np. wąwóz Todra).

Spać + spać + ciepło = dobrze

9

Odp: Trasa -- czytanie relacji i przewodnika

pojawiła się strona [url]http://www.visitmorocco.com/index.php/eng[/url] - oficjalna strona Maroka, trochę bardziej burżujskie niż bysmy chcieli, ale informacji można szukać....

10

Odp: Trasa -- czytanie relacji i przewodnika

Informacje z przewodnika:

Spanie

,,Latem wielu ludzi biwakuje w namotach lub po prostu w śpiworach bez namiotu. Namiot daje trochę prywatności i bezpieczeństwa oraz chroni przed ewentualnym deszczem, który jest prawdopodobny podczas popołudniowych burz.''
,,Ludność w Atlasie powoduje, że nigdy nie jest się bardzo daleko od jakiejś wioski lub przynajmniej azibu (letniego szałasu). Nocleg prawie zawsze da się znaleźć w wiejskiej chałupie za niewielką cenę. To często daje wspaniałe spojrzenie na sposób życia Berberów i każdy turysta odwiedzający ten rejon powinien spędzić co najmniej jedną noc w ten sposób. Domy są wystarczająco czyste, nawet jeśli prymitywne. Mając niefart można jednak natknąć się na pchły. Toalety są kiepskie bądź ich nie ma.''
,,W rejonie Toubkalu Club Alpin Francais prowadzi kilka górskich chatek. Wszystkie one zapewniają zakwaterowanie na materacach i kuchnię. Prawie zawsze w takich chatkach można kupić Fantę i Coca-colę. W 2003 ceny wynosiły od 52 do 130dh za noc.''

Ostatnio edytowany przez m_korch (2009-11-26 03:01:32)

11

Odp: Trasa -- czytanie relacji i przewodnika

Pomoc

,,Nie ma oficjalnej organizacji niosącej pomoc w górach. Chatki CAF posiadają nosze i apteczki. Pomoc jest dostępna o tyle, że góry są raczej zamieszkałe. Łatwo zorganizować ewakuację na mule, jeśli pacjent może podróżować w ten sposób. W poważniejszych przypadkach możliwa jest ewakuacja helikopterem (jeden stacjonuje w Marrakeszu). Telefony stacjonarne są w Oukaimeden i Imlil. Telefony komórkowe mają zasięg w okolicach schroniska Toubkal. W innych miejscach trudno przewidzieć zasięg. W razie potrzeby należy kontaktować się z policją. ''

12

Odp: Trasa -- czytanie relacji i przewodnika

Wynajem mułów
,,Najprostszym sposobem noszenia zapasów jest wynajęcie mułów. Atlas jest pokryty siatką szlaków dla mułów. To oraz niskie koszty, czyni z mułów atrakcyjną opcję.''
,,Standardowe jest wynajęcie muła -- człowiek który mu towarzyszy nie pobiera dodatkowej opłaty za siebie. W rejonie Toubkalu każdy muł ma swojego człowieka (raczej nie da się wynająć kilku z jednym człowiekiem).''
,,Ceny to ok. 100dh za dzień. Zwyczajem jest zapewnienie jedzenia człowiekowi do muła lub dawanie mu na nie pieniędzy. Z reguły to ok. 40dh dziennie.''
,,Zwyczajem jest danie na koniec dodatkowego dziennego wynagrodzenia. Napiwki są nielegalne w Maroku, więc jest to traktowane jako prezent''
,,Muły i ludzie je prowadzący chodzą dość szybko  i trudno za nimi nadążyć. Z reguły więc wyruszają istotnie po turystach. Warto więc nieść drugie śniadanie  ze sobą -- muły wyprzedzają turystów z reguły wczesnym popołudniem. ''

13

Odp: Trasa -- czytanie relacji i przewodnika

Trasy w okolicy Toubkala

Na mapce poniżej zaznaczyłem trasy opisane w przewodniku jako te nie wymagające wspinaczki. Większość z nich ma adnotację strenuous (ciężki). Wszystkie wyglądają jednak na zdecydowanie do przejścia, w szczególności jeśli się usiądzie i inaczej je podzieli na dni. Widać całą serię możliwości zrobienia aklimatyzacyjnej pętelki.

http://students.mimuw.edu.pl/~mk214555/toubkal-przewodnik.png

Odp: Trasa -- czytanie relacji i przewodnika

Oznaczenia "easy", "moderate" i "strenuous" odnoszą się przede wszystkim do długości trasy.  "Strenuous" to zazwyczaj ok. 6-9 h. Po naszemu bym napisał "lajtowy", "umiarkowany" i "łojancki".

Spać + spać + ciepło = dobrze