Ja przyznam, że marudziłam na wczesne wstawanie (bo późno spać poszłam), ale bardzo mi się podobało na akcji (tak bardzo, że zostałam 4 godziny dłużej niż miałam zostać...). Dla mnie akcje zarobkowe mają swój własny, sympatyczny klimat, który bardzo lubię. Zawsze można sobi na nich pogadać (tu też - większość rzeczy robiliśmy co najmniej w parach) i to też jest super!
Poza tym dostaliśmy kanapki
)), kawę, herbatę, wodę (nawet lizaki
), i - jak napisał Michał - nie była to taka harówa jak na Grand Prix Mazowsza, jak dla mnie było spoko pod względem pracy fizycznej.
Mnie się bardzo podobało
, p. Dorota dziękuje nam za zaangażowanie i zaprasza do dalszej współpracy 
Wielkie dzięki do Oli i Krzysia za zorganizowanie akcji!!!
Bardzo dziękuję też wszystkim, którzy się na niej pojawili
:):):):):):)
PS. Krzysiu W., jak żyjesz po (ponad??) 16 godzinach pracy???
PS2. Poza tak długim czasem pracy można było na akcji doświadczyć też innych nietypowych rzeczy, np Paweł F miał okazję jechać zaplombowany z tyłu w ciężarówce
.
Ostatnio edytowany przez kasial (2006-06-05 10:40:38)