Forum 21. Warszawskiej Drużyny Wędrowniczej „Stare Żbiki” im. gen. Ignacego Prądzyńskiego
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Korzystając z tego, że forum cieszy się coraz większym zainteresowaniem, chciałabym wszystkich zaprosić na...
AKCJĘ ZAROBKOWĄ
Tak - są jeszcze wolne miejsca
Tak - możesz się przyłączyć, nawet jeżeli nie należysz do drużyny
Tak - możesz przyprowadzić kolegę lub koleżankę
zgłoszenia proszę kierować bezpośrednio do mnie na adres: olga.dmowska(at)wp.pl
A tak a propos -- organizuję zwiedzanie magazynku w szkole w celu znalezienia dychy (a konkretniej masztów i zapałek do niej). Termin: środa, godz. 14:45.
Nie jest potrzebne dużo osób, ale jak ktoś nigdy nie widział magazynku, to właśnie nadarza się okazja 
Przy okazji można obejrzeć część (choć nieimponującą) owianych tajemnicą podziemii szkoły.
M.
Czy można prosić o dokładniejsze informacje dotyczące zwiedzania (w szczególności dokładne miejsce spotkania). Najprawdopodobniej zamierzam się wybrać.
Ja pewnie będę gdzieś w Staszicu na długiej przerwie (od 14:45) i jak zwykle gadał z jakimiś ludźmi po korytarzach... Więc pewnie jeśli gdzieś będziesz to się zobaczymy, ew. czekaj koło naszej gabloty (przy sali 119).
Alku, czy Ty się wybierasz w środę (tradycyjnie) do szkoły?
M.
Tak, wybieram się.
Co do miejsca spotkania, to gablotka jest najlepszym miejscem. Należy wejść na pierwsze piętro, a następnie poszukać sali 119. Tuż obok jest stolik z fotelami. 
A do imprezy pt. "Akcja Zarobkowa" dołączony jest obiad 
Wow 
Dają nam, czy sami go kupujemy?
Co z obiadem dla tych którzy rozładowują (6-10) i ładują ponownie (18-23)?
jakiś ekwiwalent w postaci śniadania?
(jeszcze sie nie zgłosiłem od akcji ale dober śniadanie może mnie do tego przekonać..)
Obiad nam daje Ośrodek Kultury Ochota (bo oni też mają). Niestety o śniadaniu i kolacji nie było mowy. Ale możemy coś wykombinowaćwe własnym zakresie
Gdzie jest umówione miejsce dla ekipy rozladunkowo-zaladunkowej?
W biurze organizatora, przy pubie "Lolek" na Polu Mokotowskim. Szczegóły w mailach wysłanych do poszczególnych grup.
A w ogóle to nadal jest potrzebna jedna osoba szwędająca się. Proszę się zgłaszać.
Ostatnio edytowany przez Ola (2006-06-02 20:07:33)
To ja się chciałem podzielić wrażeniami post factum. Było fajnie. W porównaniu z Tymbarkiem moim zdaniem całkiem ok pieniądze a w porównaniu z Grand Prix Mazowsza (jeśli ktoś jeszcze to pamięta ) nieprzeharowaliśmy się. Mi się generalnie podobało. Trochę tylko wkurzające było czekanie (na dychę, na samochód itp.). No i trochę tradycyjnej atmosfery tymbarkowej brakło...
A właśnie chciałem powiedzieć, że p. Dorota powiedziała, że podwyższy nam trochę zapłatę (za zbieranie śmieci).
Gratuluję i dziękuję organizatorom, czyli pewnie Oli, Krzysiowi i innym
M.
A i jeszcze została do rozwiązania kwestia wysuszenia dychy. Trzeba to zrobić jeszcze w tym tygodniu, ale to bardzo zależy od pogody. Potrzebne jest słoneczko po dobie bez deszczu.
M.
To ja może publicznie powtórzę:
A tak poza tym: właśnie zadzwoniła do mnie p. Dorota w sprawie faktury, a konkretnie jej kwoty (jak już napisał Michał-dostaliśmy bonusa za sprzątanie) i faktura będzie na 1800zł +VAT, czyli te 1800 zarobiliśmy
Dzięki wszystkim którzy wzięli udział
M.
Ja przyznam, że marudziłam na wczesne wstawanie (bo późno spać poszłam), ale bardzo mi się podobało na akcji (tak bardzo, że zostałam 4 godziny dłużej niż miałam zostać...). Dla mnie akcje zarobkowe mają swój własny, sympatyczny klimat, który bardzo lubię. Zawsze można sobi na nich pogadać (tu też - większość rzeczy robiliśmy co najmniej w parach) i to też jest super!
Poza tym dostaliśmy kanapki )), kawę, herbatę, wodę (nawet lizaki ), i - jak napisał Michał - nie była to taka harówa jak na Grand Prix Mazowsza, jak dla mnie było spoko pod względem pracy fizycznej.
Mnie się bardzo podobało , p. Dorota dziękuje nam za zaangażowanie i zaprasza do dalszej współpracy
Wielkie dzięki do Oli i Krzysia za zorganizowanie akcji!!!
Bardzo dziękuję też wszystkim, którzy się na niej pojawili :):):):):):)
PS. Krzysiu W., jak żyjesz po (ponad??) 16 godzinach pracy???
PS2. Poza tak długim czasem pracy można było na akcji doświadczyć też innych nietypowych rzeczy, np Paweł F miał okazję jechać zaplombowany z tyłu w ciężarówce .
Ostatnio edytowany przez kasial (2006-06-05 10:40:38)
W kwestii suszenia namiotu, to mogę się wstępnie zgłosić, tyle że to trochę zależy od terminu, a jak patrzę na prognozę pogody, to nie wygląda na to żeby miał to być termin bliski...
Sama nie za bardzo chcę go suszyć - ktoś mi potowarzyszy??
Ostatnio edytowany przez kasial (2006-06-05 10:39:17)
moge być ja,
pogadamy o naramienniku od raz hę?
Jeszcze jedno wspomnienie... wersalka... była (jest) niesamowita... Dzięki Marysiu, Krzysiu i Krzysiu (i Alku za towarzyszenie duchem, a raczej pomysłem) -- to też był super kawałek wczorajszego dnia.
PS. Dla niezorientowanych: dostaliśmy wersalkę (brudną i lekko sfatygowaną) do harcówki przenieśliśmy ją ręcznie z Pól do harcówki ku rozrywce przypadkowych przechodniów.
Normalnie prawie jak chodzenie o 11 w nocy z drabiną za...wypożyczoną spod magazynku pod hotelem po Sopocie w celu za...wypożyczenia transparentu finału Olimpiady Informatycznej... to były czasy...
Czy dzisiejszy dzień możemy uznać za słoneczny i bezdeszczowy? Tzn. konkretnie - czy jutro moglibyśmy suszyć namiot jeśli nie będzie padać?
Rozumiem, że suszymy na szkolnym boisku? Jak oceniasz- ile to zajmuje czasu, bo mam wolną chatę, co ma duużo plusów , ale też i minus - tylko ja wyprowadzam kundla, więc muszę to wpakować w plan dnia.
Cienek, możesz jutro (jeśłi Michał uzna, że jutro może być) ??
Jeśli jutro nie będzie padac i będzie słońce to super. Tylko jescze jakoś będziemy się musieli umówić w kwestii klucza. Klucz obecnie ma Malcin, Alek i Taboret (będę się rano widział przynajmniej z jednym z nich), a ja mam jutro zbiórkę 15 - 17.
M.
Ostatnio edytowany przez m_korch (2006-06-07 13:11:00)
Ja mogę suszyć namiot rano, tzn. do 15 najpóźniej. A może ktoś posiadający klucz może go rano podrzucić do szkoły? Ten namiot jest na wierzchu?
Pytanie do ludzi ze szkoły- zaskakująco sama namiotu z magazynku nie wyniosę może ktoś mógłby mi z nim pomóc?
W kwestii czasu to pewnie trzeba suszyć min. 4-5 godzin...
Obstawiam, że jak wpadniesz na przerwie to ktos Ci pomoże .
Ten namiot powinien być na wierzchu. Wyróżnia się tym, że ma czarny numer 21. WDH ||| i literkę (W) ma też jakiś numer hufcowy (czerwony) i czerwoną literę W.
Jak się okazuję Taboret jednak chyba nie ma klucza.
M.
Ostatnio edytowany przez m_korch (2006-06-07 21:58:41)
Namiot leży na wprost wejścia, po lewej na górze stosu namiotów. Taki nie w pokrowcu, związany białym sznurkiem (sznurkiem?). I najjaśniejszy w otoczeniu. No i ma te numerki, co Michał mówi.
Normalnie pół dnia wylegiwałam się na słoneczku, nawet nie musiałam się uczyć, bo ciągle ktoś przychodził pogadać - podobało mi się to suszenie namiotu
Dzięki Alkowi i Pawłowi F za wytachanie namiotu z magazynu, Dziabągowi za wtachanie go z powrtem, Krzysiowi W i Pawłowi za dobre chęci . I całej masie ludzi za pogadanie . A! i 1b za siatkę - nawet choć trochę przypomniałam sobie jak sięgra w siatkówkę
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum oparte o: PunBB