21. WDW
„Stare Żbiki”
Głębiej, nie byle jak, nie po łebkach,
byle liznąć, byle zbyć, ale rzetelnie,
uczciwie, dokładnie.
KRONIKA
Wigilijny 1998
Tym razem wybierając miejsce na rajd wigilijny, postanowiliśmy zerwać
z trzyletnią już tradycją i nie robić go w Porządziu. Wybór padł na
Podkowę Leśną, gdzie Marta O. miała dojścia w ośrodku kultury.
Część osób przyjechała rano i przez kilka godzin powstał mur obronny ze
śniegu, którym to śniegiem obecni przywitali następną część. Popołudnie
upłynęło tradycyjnie na przygotowywaniu imprezy: niektórzy robili
ozdoby na choinkę, inni próbowali rozpalić w piecu, jeszcze inni
majstrowali coś przy swoich prezentach.
Po złożeniu życzeń i obfitej wieczerzy, przyszedł do nas Święty Mikołaj,
do złudzenia przypominający Huberta w towarzystwie Rybofera, do
złudzenia przypominającego druha Degórskiego.