21. WDW
„Stare Żbiki”
Głębiej, nie byle jak, nie po łebkach,
byle liznąć, byle zbyć, ale rzetelnie,
uczciwie, dokładnie.
Nie jesteś zalogowany.
   
załóż konto
Zostań Żbikiem

KRONIKA

Rajd nad Biebrzę listopad 1998r.

Na Dworcu Centralnym zebraliśmy się dość późno, bo o 23:10. Na wstępie okazało się, że kilka młodych osób, które miało jechać, nie jedzie, co nas bardzo zasmuciło. Pojechało w końcu 12 osób, wśród których (rzadkość!) nie było żadnej, która by wcześniej nie była na jakimś rajdzie.

Pociągiem jechaliśmy całą noc i raniutko dotarliśmy na miejsce. Łaziliśmy sobie to przy szosie, to przy bagnach - pogoda i otoczenie były fajne. Po pewnym czasie od grupy odłączyli się Kuba i Przemek, aby przyprowadzić ze stacji Marysię, która musiała dojechać później. Doszli bez większych problemów, choć kiedy wracali było już ciemno. W tym czasie grupa główna głównie badziała się i robiła obiadek. Wieczorkiem po obfitym i trochę zbyt ostrym posiłku odbył się kominek, na którym Jarek przez prawie dwie godziny opowiadał (zresztą bardzo ciekawie) o samurajach. Nikt tej nocy nie szalał, bo większość z nas zasnęła podczas kominka. No a następnego dnia trzeba było wracać.