Temat: Jedzenie na obozie

Hej

Chciałbym poprosić Was o napisanie pomysłów na urozmaicenie jedzenia na obozie.
* Śniadania: zastąpienie lub uzdatnienie kaszki
* Obiady: urozmaicenie i usmacznienie
- podstawy obiadu (soja)
- wypełniacza (makaron,kus-kusy,kasze itp.)
- warzywek (suszone pomidory, buraki, itp.)
* Przekąski na drogę

Później każdy będzie musiał wypełnić ankietę przygotowaną na podstawie wieloletnich doświadczeń jedzeniowych smile i innowacyjnych pomysłów z tego wątku. W ankiecie tej będzie można wyrazić swoje preferencje smakowe oraz napisać, czego kategorycznie nigdy nie weźmiecie do ust (np. z powodu alergii lub innych na prawdę ważnych powodów). Będzie wzięta pod uwagę masłowość kanapek oraz informacja, kto je/nie je mięsa w piątek. Ankieta będzie gotowa przed obozem czerwcowym.

Piszcie Wasze pomysły!
J.

2

Odp: Jedzenie na obozie

Przekąski:
1. Kabanosy w dużych ilościach
2. ser żółty - w sensie można (i to naprawdę można, zrobiłam tak kiedyś na obozie na Ukrainę, który prowadziłam poza harcerstwem) kupić wielki kawał sera żółtego i zjadać go w kawałach (plaster grubości 2 cm). Trzebaby go tylko zabrać z Polski (w Rumunii te sery są inne) i zjeść w pierwszym tygodniu gór.
3. sechary (w sensie sucharów twardych - jak suchary bieszczadzkie)

Obiady:
- soczewica - ostatnio zrobiliśmy i się przekonałam, że jest ok, a nawet dobra. Może przynajmniej raz możemy zrobić z nią obiad (na próbę obozową) - albo przetestować na rajdzie lub obozie czerwcowym
Poza tym to mi akurat obiady pasują obozowe

Śniadania:
1. Będziemy w wiekszej cywilizacji niż na ostatnich dwóch obozach, więc po pierwsze jedzmy kanapki jak tylko się da
2. Dla mnie musli jest jadalne, w przeciwieństwie do kaszki

3

Odp: Jedzenie na obozie

Jeżeli chodzi o śniadania to jak dla mnie jedyną jadalną formą kaszki są kaszki warzywne - może dowiedzmy się ile dokładnie osób takie preferuje.
Ja, podobnie jak Kasia, zdecydowanie preferuję muesli, ale tak na prawdę to co było dotąd (płatki plus bakalie) to tak na prawdę składane muesli (ok, w muesli jest może więcej rodzajów, ale tak chyba jednak wychodzi taniej i więcej bakalii).
Oczywiście też zdecydowanie na pierwszym miejscu jak dla mnie stoją kanapki - przede wszystkim dlatego, że dają nawięcej energii (po kaszce dużo szybciej ludzie sie czuje głodni).

Jezeli chodzi o zastępowanie kaszki kus kusem to należy wymyśleć jakiś słodki sos do tego no i ogólnie nie wiem czy to dobry pomysł.....jeżeli chcemy to robić, to przetestujmy to wcześniej

Mnie też obiady obozowe pasują, jeżeli chodzi o soczewicę to nie mam nic przeciwko - jest spoko, aczkolwiek chyba bardziej zapychająca niż wypełniacze typu makaron lub ryż.

Suchary bieszczadzkie jak najbardziej! Świetny pomysł

Jeżeli chodzi o kabanosy to wg. mnie albo w małych ilościach na jednym postoju, albo potrzeba coś do tego (może być ser), w szczególności, gdy sa dobrze przyprawione i mocno ususzone. No i pamiętajmy, że na jednym postoju ciężko łączyć kabanosy z czekoladą/żelkami/ słodkimi płatkami. Jak dla mnie przynajmniej to nie działa.

Jeżeli chodzi o życie sera przez tydzien to zależy to od temperatur i pilnowania jak się nosi ten ser.

4

Odp: Jedzenie na obozie

Będąc kiedyś w supermarkecie natknęłam się w dziale makaronów na ravioli z mięsem (było chyba tej samej firmy co tortellini, które jedliśmy w Pirenejach). Sądzę jednak, że smakowo nie będzie się to wiele różniło od tortellini, ale pewnie trzeba by to sprawdzić.

5

Odp: Jedzenie na obozie

a właśnie - jak najbardziej tortellini są miłą odmianą i uważam, że warto

Ostatnio edytowany przez Justyna (2009-05-27 18:40:42)

6

Odp: Jedzenie na obozie

Śniadania - jeśli chodzi o kaszkę, to zawsze starałem się ją przehandlować na więcej płatków(udawało się:D). Płatki są zdecydowanie lepsze niż kaszka. I można też więcej niesłodkich płatków - to już się bardziej tyczy postojów - pamiętam taki, gdy były płatki czekoladowe, czekolada i żelki słodkie.

Przekąski - kabanosy zdecydowanie tak:). I więcej kwaśnych żelków.

7

Odp: Jedzenie na obozie

Nowości z Tesco (na Kabatach):
* batony muesli, bardzo dobre, około 8 smaków, 30/35 g, 0,69 zł/szt. Trudno je znaleźć, bo są w dziale muesli wink
* sezamki Tesco, 27 g, 0,45 zł/paczuszka. Bardzo dobre big_smile

8

Odp: Jedzenie na obozie

batony muesli są bardziej zatykające i słodkie niż same płatki (no chyba, że płatki są miodowe, ale pisze generalnie)

9

Odp: Jedzenie na obozie

Fuuuj, kuskus jest zuy.
Za to zgłaszam kandytaturę serków topionych (mogą być w kiełbaskach zamiast trójkącików). I pasztetu. tongue Moża też spróbować wziąć wafle ryżowe albo pieczywo pszenne typu Wasa.

Ostatnio edytowany przez Gege (2009-06-14 17:16:54)

10

Odp: Jedzenie na obozie

Po przetestowaniu batonów muesli stwierdzam, że są trochę słodkie, ale niezbyt zatykające. Najlepsze są owocowe.

11

Odp: Jedzenie na obozie

Kiedyś wzięliśmy na obóz wafle ryżowe i pieczywo chrupkie (Wasa) - na Norwegię. I dostaliśmy płatki ryżowe i pył chlebowy gdy wyjęliśmy to z plecaka. Mi się kiedyś udało przenosić przez polski obóz pieczywo Wasa tak, że miałam kawałki wielkości chrupków (a nie pył), ale musiałam strasznie dbać o to pieczywo, nie siadać na plecaku, nie rzucać nim, nie upychać, mieć sporo miejsca w kominie -> imho gra nie warta świeczki

12

Odp: Jedzenie na obozie

Gege napisał/a:

Za to zgłaszam kandytaturę serków topionych (mogą być w kiełbaskach zamiast trójkącików). I pasztetu. tongue

Widzicie i nie grzmicie... co się porobiło z tą drużyną wink

13

Odp: Jedzenie na obozie

Ok Kasiu- przekonałaś mnie! wink

14

Odp: Jedzenie na obozie

@Taboret: no cóż... widać tylko w naszym pokoleniu jedynym skojarzeniem z serkiem topionym jest taka maść, co smarujemy naszej 11-dniowej Ani pupę pod pieluszką...

15

Odp: Jedzenie na obozie

Ojeej, nie oburzajcie się, serek topiony naprawdę jest dobry (niekoniecznie taki spod pieluszki). smile

16

Odp: Jedzenie na obozie

też lubię serek topiony, pasztet, jeśli dobry i w nie za dużych ilościach też jest ok smile

17

Odp: Jedzenie na obozie

Serek topiony na jedną kanapkę ok, ale w większych ilościach zatyka.

Dziabąg big_smile
--
Nawet najmniejszy kotek to żywe arcydzieło. - Leonardo da Vinci
There is no system but GNU, and Linux is one of its kernels.

18

Odp: Jedzenie na obozie

Taborecie, Malcinie,
po prostu czasy się zmieniły i od tak dawna na obozach nie króluje beton z topserem oraz mielonka, że już tylko mamuty na wymarciu to pamiętają. Stąd tendencje przywracające te idee (na pewno pamiętacie z historii oraz z epok z polskiego, że co epoka to na odwrót, i tak się przeplatają...). Hmm... mam wrażenie takiego zataczania koła historii...

19

Odp: Jedzenie na obozie

Na obozie czerwcowym dużym powodzeniem cieszyły się kamyki orzechowe (czyli mówiąc po ludzku orzechy w kolorowej polewie), które zabrał Michał jako prywata. Będąc dzisiaj w Carrefourze natknęłam się na wyżej wspomniane kamyki - opakowanie 1 kg kosztowało 9 zł. Zgłaszam zatem ich kandydaturę na przekąskę smile

Ostatnio edytowany przez magdov (2009-07-02 20:21:55)

20

Odp: Jedzenie na obozie

są dobre, ale bardzo słodkie

21

Odp: Jedzenie na obozie

Moim zdaniem ich bardzosłodkość nam nie przeszkadza. Przynajmniej mi. Są energetyczne i fajnie inne od czekolady i płatków.

22

Odp: Jedzenie na obozie

Po raz kolejny moje "przemyślenia": robiąc dzisiaj zakupy natknęłam się na kaszkę mleczno - ryżową Bebiko bezsmakową - z tego co pamiętam, przed Pirenejami były osoby, które mówiły, że wolałyby kaszkę bezsmakową od smakowej. Może warto zatem wypróbować i ew. kupić na obóz?

23

Odp: Jedzenie na obozie

moje przemyślenia w kilku słowach:
- kaszki - smak neutralny np. czekoladowy
- obiady - więcej soi (jest dużo lżejsza i trwalsza niż kiełbacha, która po kilku dniach w upale zaczyna śmierdzieć)

- przekąski - płatki i suszone owoce. Tu nie ma co zmieniać.

24

Odp: Jedzenie na obozie

Co znaczy " Nie ma co zmieniać" ? Ja np. chciałabym to jakoś urozmaicić, bo ani płatków, ani suszonych owoców po prostu nie lubię- jem z rozsądku. zdecydowanie JEST co zmieniać tongue

25

Odp: Jedzenie na obozie

Podzielę się jeszcze informacją, że Onufry ma kartę do Makro na Chorągiew Stołeczną ZHP. Doświadczenie obozu stałego mówi, że da się dużo zaoszczędzić na zakupach w Makro.

M.