Temat: Co najpierw?
Jeśli już wiemy, że Ural Polarny i Północny, to może pora pokusić się na odpowiedź na pytanie, który z nich najpierw.
Pewnie trzeba wziąć pod uwagę takie zagadnienia, jak:
- to gdzie lepiej się ,,rozruszać'' (czytaj wychorować),
- klimat,
- zaopatrzenie,
- dojazd.
Jeśli chodzi o pierwsze dwa punkty, to imho kolejność powinna być: polarny, północny, bo:
- trasa po polarnym będzie ze swojej natury dość stała, pewnie podobna do tej w Cairngormsach, czyli wejście w góry, ok. dwóch dni stałych z wchodzeniem na lekko na okoliczne płaskowyże i zejście z gór. Trasa po Uralu Północnym raczej będzie taka, jak po Fagaraszu, Czarnohorze (czy, jeśli ktoś nie pamięta takich starych dziejów), trochę jak po Rile, to jest wejście w góry, przejście grzbietem, zejście z gór + ew. jakieś dni stałe w atrakcyjnych miejscach. Więc jeśli już ktoś musi chorować to ja wolę, żeby to robił w Uralu Polarnym, gdzie zawsze możemy stać i się nie przejmować, bo zawsze (pewnie) będziemy co najwyżej w odległości dnia drogi od stacji. Gorzej w Północnym -- tam może się zdarzyć, że trzeba będzie iść, mimo że boli... Więc ja wolę, żeby obóz wychorował się w Polarnym (tak jak w Rodopach), a nie w Północnym, jeśli już w ogóle chorować musi, a doświadczenie pokazuje, że jednak musi.
- boję się, że w polarnym końcówka sierpnia może być początkiem zimy. Nawet w Tatrach już pod koniec sierpnia często pada śnieg... tam też już wtedy pewnie może spaść. Więc też z tego punktu jestem za tym, żeby najpierw zrobić polarny.
i jeszcze jedno (choć pewnie to nie jest silny argument):
- jeśli część jedzenia bierzemy na cały obóz z Polski, to wolę je nosić bez sensu tam gdzie nie trzeba go wnieść za wysoko (tj. Polarny) i już z nieco lżejszym plecakiem łazić, gdy muszę wejść z nim wyżej.
Wiem, że Alek ma jakieś argumenty w drugą stronę, ale niech sam se je napisze
M.
Ostatnio edytowany przez m_korch (2007-02-27 16:36:43)