1

Temat: Norwegia - relacje

Tutaj dzielimy się wnioskami i spostrzeżeniami z przeczytanych relacji. Dla przypomnienia:

Na co zwracać uwagę czytając relację? Na trudność trasy (jeżeli trzeba używać rąk, to dla drużyny odpada), oznakowanie szlaków, ilość turystów, atrakcje lokalne, temperaturę, sposób dojazdu, itd
Jeżeli potrafisz, warto zamieszczać mapkę z zaznaczoną trasą.

Ela

2

Odp: Norwegia - relacje

Ja chcę powiedzieć, że w Norwegii byłem dwa razy obozem, i wcale nie mam dość. Obydwa te obozy są stosunkowo przyzwoicie opisane na obozy.wedrownik.net, konkretnie obóz PDW z roku 2006 tutaj: [url]http://obozy.wedrownik.net/content/view/22/19/[/url] a obóz 21 z 2002 tutaj: [url]http://obozy.wedrownik.net/content/view/17/19/[/url]

Jeśli chodzi o trasę - oczywiście jest pytanie o transport, etc, ale z miejsc, w których byliśmy, polecam:
- góry na północy. Być w Norwegii i nie wybrać się za koło podbiegunowe to jakaś straszna wtopa. Wydaje mi się, że nieco fajniejsze były góry przy Narviku (te z 21) niż góry przy Bodo (te z PDW), ale z drugiej strony dojazd w te z Bodo jest o niebo lepszy. Gdybym wybierał teraz, nie wiem, co bym wybrał.
- Andalsnes. Lub, w gruncie rzeczy, dowolny inny tego typu szczyt nad fjordem (pewnie Flatafjellet, które było przy miejscowości Stangelle, koło Bergen, też byłoby OK). Fjordów super doświadcza się z góry, dużo lepiej niż z dołu
- Rondane. To są takie bardziej góry, i nam przynajmniej się cholernie podobały. Być może Jotunheimen jest jeszcze fajniejsze, acz nie dojeżdża tam kolej i może być ciut straszniejsze.

Z miejsc, w których byłem obozem, raczej nie polecam Stanghelle (gdybym jeszcze raz miał tam spać, to zmusiłbym się do wejścia na Flatafjellet, choć jest to cały dzień marszu, a nie szukał noclegu przy wsi - tam na dole był syf z wodą i meszki). Góry pod Trondheim, w których byliśmy jako w drugim miejscu z 21 WDW były takie sobie - dość fajne, ale nic szczególnego.

3

Odp: Norwegia - relacje

Na prośbę Eli jeszcze nieco streszczę te relacje:

21 WDW. Rok 2002. Miejsca (identyfikuję przez stację kolejową i kierunek marszu)
- wysiadka w Katterat (przy Narviku), marsz na południe. Baaardzo ładnie, góry polodowcowe, doliny U-kształtne, wyżej lodowce, za kołem polarnym
- wysiadka w Alen (na linii kolejowej z Storen do Roros), marsz na wschód. Górki takie Bieszczadowate, tylko mało drzew, dużo jeziorek.
- wysiadka w Stanghelle (na linii Oslo-Bergen, koło Dale), marsz na północ. Nad fiordem, miejsce beznadziejne, brak wody (chodziliśmy do wsi, w której na stacji benzynowej było darmowe ujęcie wody), meszki. Dookoła, mało zaskakująco, brzegi fjordu, czyli góry.

PDW. Rok 2006. Miejsca:
- wysiadka w Lonsdal (na linii Mo i Rana - Bodo), marsz na zachód. Nieco mniej księżycowe góry niż pod Narvikiem, ale też piękne, były lodowce. W przeciwieństwie do Katterat były drzewa, co oznaczało, że mogliśmy gotować na ogniu.
- wysiadka w Andalsnes, marsz na wschód (czyli pod górę). Nocowaliśmy na wąskim płaskowyżu między dwoma fjordami, które się schodzą w Andalsnes. Idzie się tam niefajnie (800 metrów w górę, mocno stromo), ale na górze jest niesamowicie i warto.
- wysiadka w Otta, potem podjazd autobusem do Mysusaeter (można też przejść z buta, ale po co?). Płaskowyż, w pobliżu góry i jeziora. Bardzo ładny.

Jedyne miejsce, w którym były problemy z wodą, to Stanghelle. Generalnie lepiej chyba po wysiąściu z pociągu nie szukać noclegu blisko, tylko odejść przynajmniej z 4-5 kilo w góry (tam nie ma miejsca, gdzie nie ma gór) i wtedy jest dużo łatwiej z wodą (co oznacza konieczność dojechania na miejsce jakoś rozsądnie, żeby jeszcze móc iść, albo przekimania jednej nocy byle gdzie i marszu rano).

Żarcia mieliśmy sporo z Polski, głównie soję, ale nie ma co panikować z cenami - są pewnie ze dwa razy wyższe niż w Polsce, a to jeszcze nie dramat. Warto pewnie kupować tani chleb z otrębów (Kneippbrot, jeśli dobrze pamiętam), to jest jakoś zauważalna różnica cenowa.

Z miast obydwa te obozy odwiedziły Goteborg, Trondheim, Oslo, Sztokholm i Bergen, ponadto 21 WDW odwiedziła Sztokholm i Kopenhagę. Najbardziej, moim zdaniem, warto odwiedzić Bergen, warto odwiedzić Trondheim (głównie dla katedry) i Sztokholm. Oslo i Goteborg za bardzo na mnie wrażenia nie zrobiły, acz ja nie lubię miast.

Kolej raczej wygrywa z autobusem, bo na kolej są bilety masowego rażenia, a na autobus nie (jeśli dobrze pamiętam, to normalny bilet Oslo-Narvik-Oslo był na którymś z tych obozów istotnie droższy niż Rail).

Zastanawiam się, co jeszcze chcielibyście wiedzieć. Tam jest, z jednej strony, niesamowicie fajnie i pięknie (i dziko), a z drugiej strony stosunkowo łatwo organizacyjnie - bo to cywilizowany naród.

4

Odp: Norwegia - relacje

Przeczytałem:

4. [url]http://www.skg.uw.edu.pl/nr-13-zima-99/[/url] … 13-zima-99

W zasadzie nic konkretnego gość nie napisał, z ciekawszych rzeczy odwiedzili w czasie wyprawy Jotunheimen, używali czekanów a sprzęt dostali od firmy Campus. I oczywiście zachwalał autor tekstu piękno Norwegii;).

Ostatnio edytowany przez krzyskw (2009-11-03 00:18:05)

5

Odp: Norwegia - relacje

z mojej relacji: numer dwa po angielsku:
Narzekają na silne, zimne wiatry na szczytach, uwaga na jedzenie ze względu na owce, uwaga na niskie temperatury: w sierpniu zrobiło się 12 stopni, a temperatura odczuwalna na szczycie była odpowiednio niższa (nearly freezing) brryyy, opady śniegu w nocy w okolicy Leirungsdalen zaskutkowały małymi ilościami, ale śniegu na pobliskich szczytachn na podejściu na 2300 narzekali na ogromne kamulce, w penym momencie ścinali po śniegu, bo uznali, że to lepsze niż kamulce wielkości samochodu, aby zdobyć szczyt musieli zmieniać trasę, bo w pewnym momencie doszli do niemal ppionowej ściany pod, którą potem trawersowali, licząć czasy przejść warto brać pod uwagę wspomniane już kamulce, które utrudniają poruszanie się, opisują też stosunkowo silne deszcze, Naismiths rule - coś co określa czasy, jak na tych o których czytam całkiem nieźle, ale oni nie chodzili z garbami na plecach tongue, to dawna wyprawa, ale warto wiedzieć, że oprócz promów pływają tam jakieś statki zabierające dzieci do szkoły

6

Odp: Norwegia - relacje

5. [url]http://przewodnik.onet.pl/1248,1660,1083520,artykul.html[/url]

W sumie to nic dla nas, opisują samochodową wycieczkę na ryby.
Piszą że w czerwcu na kole podbiegunowym jest śnieg.

6. [url]http://www.norwegofil.pl/Relacje-z-wypraw/Wyprawy-z-plecakiem/Forollhogna-kraina-pustkowi-i-reniferow.html[/url]

Mapka prezentująca położenie gór Forollhogna: [url]http://www.norwegofil.pl/images/stories/wyprawy/norberciak/mapa.jpg[/url]

Nie ma konkertnych informacji organizacyjnych ale artykuł ładnie opisuje góry Forollhogna. Najważniejsze inforamcje:

"Przed nami rozpościerają się niezmierzone połacie wędrówki praktycznie nieregulowanej jakimikolwiek nakazami w postaci znakowanych szlaków, których po prostu nie ma."
"Przydadzą się jednak nieprzemakalne buty, ułatwiające przekraczanie rozległych, płytkich i niegroźnych trzęsawisk"
"Góry okalające szczyt Forollhogna obfitują w rozliczne drobne strumienie, generowane przez bagniska, dające początek mnogo występującym górskim jeziorom"
"W jednej z dolin mieści się skansen, w którym znajduje się kilka zabytkowych domów, stanowiących przykład dawnego budownictwa, jednakże we wszystkich  dolinach spotkamy wiele takich miejsc, urzekających swym spokojem."
Piszą jeszcze że po całym terenie rozsianych jest kilkanaście "hytte" = górskich chatek otwartych dla turystów

7

Odp: Norwegia - relacje

Przeczytałam:

3. [url]http://www.mountainhiking.org.uk/norway/june02/index.shtml[/url]

Była to dwudniowa wyprawa jakiegoś faceta w czerwcu w okolice Rondane. Wchodził na góry Rondslottet, Storronden i Vinjeronden. Napotkał dużo śniegu, szczególnie pod szczytami, a schodząc z ostatniej góry musiał przejść przez pole śniegowe, pod którym było sporo skałek (niewidocznych). Również narzekał na zimno pod szczytami. Miał ze sobą ice tools - czyli w moim rozumieniu coś na kształt raków, ale nie napisał, czy musiał używać.

4. [url]http://www.mountainhiking.org.uk/norway/aug02/index.shtml[/url]

Jednoosobowa wyprawa odbywająca się w sierpniu do Hardangervidda. Są to tereny płaskowyżowe, a nie górskie (osobnik ten zachaczył jedynie częściowo o góry). Nie napotkał raczej trudności, poza tym, że chodził na mapie 1:100000...)

Ostatnio edytowany przez magdov (2009-11-06 21:32:29)

8

Odp: Norwegia - relacje

1. [url]http://forum.bezdroza.com/topic3262.html?sid=6f55cfbef52ce79d1e5f1f111dd61c61[/url]
To nie jest relacja, tylko plan wyprawy, więc nie zawiera wybitnie dużo informacji.
Czas: czerwiec/lipiec 2009 (3 tyg)
Gdzie dokładniej: Płaskowyż Hardangervidda.
Sposób: jeżdżenie samochodem do różnych miejśc i tam łażenie po górach ze spaniem na dziko pod namiotami
Dojazd: promem (nie wiadomo jak) i dalej samochodem
Koszty: (kurs euro w okolicach czasu napisania ichniejszego posta ~4.41, obecnie ~4.24)
"paliwo na całej trasie, bilety promowe, płatne odcinki dróg, tunele, przełęcze, parkingi itp. – około 800-1000zł/os przy 4-osobowym składzie" - nie wiem jak to się ma do kosztów jeżdżenia pociągami -- trasę mają długą, bo ok. 5000km, więc z 500zł na os. wychodzi samo paliwo (tak szacuję), na wyżywienie przewidują 200-400zł (wszystko z Polski)
Dodatkowe wyposażenie: raki i czekan
Atrakcje: góry, fiordy, lodowce, wodospady i nie tylko.
Pojawia się pokaźna lista różnych konkretnych atrakcji, której nie wkleję właśnie ze względu na pokaźność.

Ostatnio edytowany przez arebet (2009-11-06 22:51:31)

9

Odp: Norwegia - relacje

2. [url]http://halicz.w.interia.pl/norweg.htm[/url]

Czas: lipiec 2005 (2 tyg.)
Gdzie dokładniej: Rondane i Jotunheimen
Sposób: jeżdżenie samochodem do różnych miejśc i tam łażenie po górach ze spaniem na dziko pod namiotami
Dojazd: promem (z Niemiec z Sassnitz -> Treleborg -- Szwecja, ponoć najkrótsze poł. promem) i dalej samochodem
Koszty: (kurs euro podówczas ~4.1) za prom płacili od pojazdu nie od osoby (900zł za pojazd chyba), "Po podzieleniu kosztów na jedną osobę, w naszym aucie, wyszło nam ok. 380 zł. - nie liczę wydatków na zakupy." -- z kontekstu nie wynika co to znaczy 'wydatki na zakupy'. Raczej koszt nie uwzględnia żarcia z Polski, ale to też nie jest jasno powiedziane.
Wrażenia: "Jakie wnioski po wyprawie? Fantastyczne wrażenia! Przecudne widoki, przepiękne, choć trochę surowe Góry. Mieliśmy chyba szczęście, bo przez wszystkie dni i noce było ciepło, a nawet upalnie! Prawie żadnych komarów - przed którymi tak często przestrzegali autorzy tekstów w necie. Wspaniałe było też to, że prawie cały czas było jasno, a rano nie było rosy i namioty były suche."

Rondane:

[Ogólnie]
Te góry mocno przypominają Ural Polarny. W dodatku ze zdjęć wyglądają na znacznie bardziej wypasione.

[Pogoda]
"Przeżyliśmy niemały szok wychodząc z samochodów. Na dole było cieplutko i słonecznie. Tutaj - zimno i dżdżyście."
"Co prawda pogoda nie zachęcała zbytnio do wspinaczki, silny wiatr nawiewał dość gęstą mgłę, ale od czasu do czasu prześwitywał błękit nieba, a my byliśmy spragnieni Gór."
"[...] dawał się we znaki silny i dość zimny wiatr."

[Warunki chodzeniowe]
Istnieją szlaki, istnieją kopczyki -- niewiele więcej na ten temat wiadomo.
Poza tym bywa Uralsko --
"Góry Skandynawskie są bardzo stare, skaliste, spękane. Grań, na którą się wspięliśmy w całości była pokryta rumowiskiem skalnym. Dość niewygodnie się po takim podłożu chodzi. Trzeba bardzo uważać, aby nie nabawić się jakiejś kontuzji. Każdy upadek może się skończyć bardzo boleśnie. "

[Atrakcje]
"[...] bo nieoczekiwanie znalazł okazały róg renifera."
"[...] słońce chowało się za horyzont tylko na 1-2 godziny w ciągu doby. Jasno, zatem było cały czas, zupełnie niepotrzebnie zabraliśmy ze sobą czołówki."

[Turyści]
Nie było nic o innych turystach.

Jotunheimen:

[Ogólnie]
Te góry przypominają Polarny tylko w dolinach. Poza tym są nieporównywalne do czegokolwiek i jak zwykle wypasione.

[Pogoda]
"Pogoda też była genialna. Zabrzmi to trochę dziwnie, ale na najwyższym szczycie Norwegii siedzieliśmy w krótkich spodenkach i rękawkach mając na sobie narzucone coś z długim rękawem tylko po to, aby nie spalić sobie skóry. Faktycznie było bardzo gorąco."
"Pogoda po prostu świetna."
"Chmury całkowicie pokryły niebo i zaczął padać deszcz."
"Dzisiaj zebraliśmy się stosunkowo późno, bo padał deszcz."

[Warunki chodzeniowe]
"[...] dużym utrudnieniem był śnieg, który w porywach sięgał po pas. "
"Dzięki temu jakże wspaniałemu i przyjemnemu sposobowi „schodzenia” w dół, bez potrzeby nadwerężania kolan, pokonaliśmy ok. 600m." (patrz: Atrakcje)
"W Norwegii szlaki oznakowane są jedynie kopczykami ułożonymi z kamieni, na których czerwoną farbą namalowana jest literka „T’. Tutaj nie było niczego oprócz śniegu." (dotyczy pewnej trasy w Jotunheimen)

[Atrakcje]
Dupozjazdy na śniegu: "Do nas (Polaków) dołączyli się inni turyści – głównie z Czech. Obudził się pradawny duch dobrej zabawy Słowian – wszyscy razem zjeżdżaliśmy, śmialiśmy się z siebie, w każdym obudziło się dziecko i nikt się tego nie wstydził."
Od groma reniferów: "dostrzegliśmy, na zdobywanej przez nas przełęczy całe ogromne stado. Na oko było ich z 300 – 400 sztuk."
"Idąc dalej przeszliśmy przez kołyszący się most nad rwącym potokiem jak w Shreku 1."
"Dalej ukazał się nam krajobraz iście marsjański. Zżółkła trawa i kamienie ją pokrywające miały kolor pomarańczowy, a field był tak rozległy, że nie było widać jego końca."
Poza tym oczywiście wypas, wypas, wypas, wypas widoki wszędzie.

[Turyści]
"Ciekawym zjawiskiem były nazwane przez nas „tramwaje”. Owe tramwaje to grupy turystów związanych liną idących gęsiego za przewodnikiem. "
"Generalnie w górach Skandynawskich nie spotyka się zbyt wielu turystów, wyjątkiem jest jednak właśnie Galdhopiggen i na pewno grań Besseggen, gdzie ludzie wszelkiej maści ciągną jak na nasz Giewont."

[Zonk]
12. lipca -- "Namioty rozbiliśmy w tym samym miejscu, co 7 i 8 lipca. Tym razem jednak przyszedł do nas jakiś koleś i zażądał opłaty za camping, bo wg niego właśnie zaczął się sezon.. Volens nolens musieliśmy zapłacić… również niemałe pieniądze."

Ostatnio edytowany przez arebet (2009-11-09 18:45:14)

10

Odp: Norwegia - relacje

7. [url]http://www.mountainhiking.org.uk/norway[/url] … ndex.shtml
Trollheimen, wrzesień 2005.
Dojazd - pociąg Oslo - Oppdal (17 funtów, druga klasa), potem stopem do Vollan (bo nie chciało mu się czekać na autobus)
Góry - wiadomo, piękne widoki, chodził na zmianę drogami oznakowanymi, znikajacymi drogami i zdaje się na przełaj, nie wspominał o jakich większych trudnościach. Były płaty śniegu, po których co jakiś czas był zmuszony chodzić, raz też znaczony szlak przecinal jęzor lodowca, ale nie ma tam szczelin, i dopóki nie zejdzie się ze szlaku, jest bezpiecznie. Zdarzało mu się chodzić po podmokłym terenie (w dolinach). Wspominał też o jakichś chatach
Pogoda - była zmienna, bywały silne wiatry, deszcze, ale i dni słoneczne (20 st. C), poranki zimne. Potrafiło być ladnie przez czały dzień, dopiero popołudniu nagle przychodzi burza.
Powrót - zszedł do Rindal, autobusem do Trondheim, samolotem do Oslo

No, to moim zdaniem to brzmi trochę jak Ural i trochę jak miejsce, do którego moglibyśmy pojechać:)

Ostatnio edytowany przez Ela (2009-11-07 01:52:17)

11

Odp: Norwegia - relacje

Ciekawsze lub istotniejsze informacje ze strony [url]http://www.norwegofil.pl/[/url]

Trochę do przeczytania jest, ale starałem się wybrać rzeczy najistotniejsze.

1. Regiony ([url]http://www.norwegofil.pl/O-Norwegii/Fakty/Podzial-administracyjny.html[/url]:

- Długie fiordy, głębokie doliny, wysokie góry w połączeniu z wyspami rozsianymi wzdłuż wybrzeża tworzą krajobraz regionu Troms.

- Sogn og Fjordane leży w centralnej części Vestlandet. Drugi człon nazwy odnosi się do fiordów, których w tym regionie jest wiele, a pierwszy człon do najdłuższego na świecie Sognefjordu (205 km długości) przecinającego region na dwie połowy. W regionie znajduje się również największy lodowiec w Europie, Jostedalsbreen oraz najwyższy szczyt Norwegii, Galdhopiggen leżący w górach Jotunheimen.

- Nordland jest zdecydowanie najdłuższym regionem Norwegii, rozciąga się bowiem na długości ponad 600 km, przy czym najwęższy fragment między oceanem, a granicą Szwedzką liczy jedynie ok. 10 km. Większa części Nordlandu mieści się za kołem podbiegunowym. Poszarpana linia brzegowa, dziesiątki tysięcy wysepek tworzą charakterystyczny krajobraz regionu. Do tego dochodzi lodowiec Svartisen oraz malownicze grupy wysp Lofoty i Vesteralen.

- More og Romsdal. Znajduje się tu malownicza dolina  Romsdalen, ze słynną Droga Trolli oraz Geirangerfjord uchodzący za najbardziej malowniczy fiord Norwegii.

2. Średniowieczne kościoły stavkirke:

W latach 1100 – 1300 wzniesiono w Norwegii około 1000 drewnianych kościołów typu stavkyrke (stav-słup, kyrke-kościół). Dzisiaj możemy podziwiać mniej niż 30 z nich. Chociaż archeologowie znaleźli ślady świadczące o tym, iż tego typu kościoły budowane były w całej Europie Północnej, zachowały się one tylko na południu Norwegii.
Drewniane wejścia są często pokryte bogatą snycerską dekoracją.

3. całkiem ciekawy jest dział o języku norweskim [url]http://www.norwegofil.pl/O-Norwegii/Jezyk/Jezyk-norweski.html[/url]

4. Klimat:

Zważywszy na jej północne położenie, klimat Norwegii jest zaskakująco łagodny.

Norwegia jest najbardziej wysuniętym na północ krajem na świecie, którego wód brzegowych nie skuwa lód. Dzieje się tak dzięki sprzyjającym pasatom wiejącym od kontynentu Ameryki przez Ocean Atlantycki oraz ciepłym prądom płynącym od Równika w kierunku Morza Norweskiego, gdzie kąt nachylenia linii brzegowej Norwegii i otwarta droga do Oceanu Arktycznego pomagają kierować powietrze i wody o umiarkowanej temperaturze do szerokości znajdujących się bardziej na północ.

Wysokie łańcuchy górskie dzielące kontynentalną Norwegię zapewniają rozległym obszarom położonym w głębi kraju ochronę przed opadami. Dzięki temu obszar we wschodniej części Norwegii znajduje się pod wpływem klimatu kontynentalnego, choć z uwagi na bliską odległość od wybrzeża, należałoby się spodziewać surowszego klimatu. W niektórych z tych obszarów po wschodniej stronie gór roczna suma opadów nie przekracza nawet 300 mm. Większość opadów niesionych znad morza rozkłada się wzdłuż zachodniego wybrzeża Norwegii, toteż w niektórych miejscach odnotowuje się maksymalną roczną sumę opadów wynoszącą aż 3000 mm.

5. Ciekawe miejsca:

- Geirangerfjord

Geirangerfjord wrzyna się w wysokie góry wąskim klinem wygiętym w kształt litery "S", a z jego stromych zboczy spływają warkocze wodospadów, w tym największe i najbadziej znane De Syv Sostre (Siedem Sióstr), a także Frairen (Zalotnik) i Brudesloret (Ślubny Welon). W kraju znaleźć można wiele miejsc robiących równie duże, a może nawet większe wrażenie, ale zaletą Geiranger jest stosunkowo łatwy dojazd i bliskość do innych atrakcji takiach jak lodowiec Briksdalsbreen czy Droga Trolli.

Najlepszy widok na fiord rozpościera się ze szczytu Drogi Orłów oraz z góry Dalsnibba (blisko 1500 m wysokości) górującej nad całą okolicą.

- Naeroyfjord

Położony w samym sercy krainy fiordów Naroyfjorden jest odgałęzieniem najdłuższego fiordu na świecie Sognefjorden, dosłownie przecinającego środkową część kraju na dwie części. Strome zbocza Naroyfjorden wystrzeliwują prosto z morza na ponad kilometr wysokości, a w najwęższym miejscu zbliżają się do siebie na odległość 250 m potęgując tylko wrażenie ogromu.

- Góry Jotunheimen

Urzekające swoim surowym pięknem góry Jotunheimen są najchętniej odwiedzanym masywem górskim Norwegii. Znajdują się tutaj najwyższe szczyty północnej Europy - Galdhopiggen i Glittertinden, a także niezliczone lodowce, potoki i wodospady.

Dojazd do gór jest wyjątkowo łatwy, a najbardziej dogodne miejsca do rozpoczęcia wędrówek znajdują się po zachodniej stronie Jotunheimen, przy krajobrazowej drodze Sognefjellsvegen. Stąd boczna, płatna droga prowadzi do schroniska Spiterstulen, wokół którego w odległości dnia drogi znajduje się 17 szczytów powyżej 2300 m n.p.m, w tym najwyższe góry Skandynawii - Galdhopiggen (2469 m n.p.m.) i Glittertinden (2465 m n.p.m.).

6. Allemannsretten - Prawo do obozowania "na dziko"

Allemannsretten (Prawo wszystkich ludzi) - niepisane prawo, obowiązujące w Norwegii, Szwecji (szw. Allemansrätten) i Finlandii (fiń. Jokamiehenoikeus) mówiące, że każdy człowiek ma prawo do kontaktu z naturą. Wynika ono z przekonania, że człowiek jest integralną częścią przyrody a cywilizacja ma z nią współistnieć, a nie rywalizować.

Zastosowanie praktyczne
Na podstawie tego prawa, każdy człowiek może korzystać z lasów, zarówno państwowych, jak i prywatnych, zbierać w nich grzyby, jagody, kwiaty, chodzić po górach, pływać w rzekach czy po jeziorach.
Dla turystów istnieje możliwość rozbicia namiotu w dowolnym niemal miejscu, włączając w to teren prywatny, pod warunkiem, że ich obecność nikomu nie przeszkadza i nie narusza prywatności właściciela terenu.

Korzystanie z tego prawa wymaga poszanowania natury, jak i innych ludzi. Niedopuszczalne jest śmiecenie, czy niszczenie bardzo cennej dla Skandynawów przyrody.