Temat: System 2x kociołek 2x gar kontra 3x kociołek 1x gar
Pojawiły się głosy, że system 2x kociołek 2x gar może się lepiej sprawdzić. Proszę zwolenników każdego z systemów o ujawnienie się wraz z argumentami.
Forum 21. Warszawskiej Drużyny Wędrowniczej „Stare Żbiki” im. gen. Ignacego Prądzyńskiego
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Forum 21. WDW „Stare Żbiki” » Obóz Hiszpania-Pireneje » System 2x kociołek 2x gar kontra 3x kociołek 1x gar
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Pojawiły się głosy, że system 2x kociołek 2x gar może się lepiej sprawdzić. Proszę zwolenników każdego z systemów o ujawnienie się wraz z argumentami.
A jakie są opcje?
Kociołek jest pięciolitrowy, a jak pojemny jest gar?
Ja mam chyba argument przeciw... Doświadczenie uczy, że jeśli chce się osiągnąć sukces w skończonym czasie pod gar trzeba podłożyć dwie kuchenki. A tylu kuchnek nie mamy (w dodatku jeszcze coś się dzieje z patelniami czasem i przeciętnie ok. jedna kuchenka jest akurat czyszczona) i chyba nie chcemy mieć. Imho nie chcemy brać więcej objętości do gotowania niż jesteśmy w stanie sensownie zagotować.
W dodatku gar nie wchodzi w gara (z reguły), więc nowa opcja istotnie zwiększa objętość noszonych rzeczy (masę też zwiększa...)
M.
Gar wchodzi w gara (z reguły) o ile gary są różnych rozmiarów.
Pytanie: ile waży gar? ile waży kociołek?
Argumentacja o liczbie kuchenek podgrzewających gar jest nie na miejscu, gdy gar ma objętość dwa razy większą od kociołka, co mam wrażenie, że mniej więcej zachodzi. Po prostu wtedy to, co gotowałoby się w dwóch kociołkach, gotuje się w jednym garze pod dwoma kuchenkami.
Chciałbym zwrócić uwagę, że czasami akurat użycie gara daje możliwość lepszego wykorzystania kuchenek. Nie zawsze bowiem jest potrzebna wrząca woda, często wystarczy, że jest gorąca i podgrzewana. Przykładem może być tu gotowanie soi.
Co do zabieranej objętości, to warto to przemyśleć. Do tej pory minimalizowaliśmy objętość kociołków, a podczas przygotowywania obiadów sporo półgotowych rzeczy (np. warzywka i kolety sojowe) trzymaliśmy w menażkach, co wymagało dużo przekładania i późniejszego podgrzewania. Być może lepiej jest wziąć np. jeden kociołek więcej.
Myślę, że najlepiej będzie policzyć, jak wychodzą typowe scenariusze posiłków na 20 osób przy różnych konfiguracjach naczyń. Nnie uważam się za zwolennika żadnego z dwóch zaproponowanych systemów, tylko po prostu nie wiem, jak będzie lepiej.
Argumentacja o liczbie kuchenek podgrzewających gar jest nie na miejscu, gdy gar ma objętość dwa razy większą od kociołka, co mam wrażenie, że mniej więcej zachodzi. Po prostu wtedy to, co gotowałoby się w dwóch kociołkach, gotuje się w jednym garze pod dwoma kuchenkami.
W opcji 2x kociolek 2x gar w stosunku do 3xkociolek 1x gar jest więcej objętości, więc argumentacja moja ma sens (jest to zamiana kociołka na gar (a nie dwóch kociołków na gar) --> więc do zagotowania potrzebna jest 1 kuchenka więcej). I to właśnie napisałem.
BTW. W tym roku mamy dodatkowe problemy z nośnością wynikające z tego, że podobóz młodszy nie uniesie wszystkiego. Starałbym się minimalizować więc noszoną masę...
M.
Ostatnio edytowany przez m_korch (2008-05-31 14:14:55)
Ale ilość np. wody potrzebnej do zagotowania na obiad nie zależy od tego, ile i jakich naczyń weźmiemy, tylko od tego, co jest na obiad i ilu jest jedzących...
Skoro gar ma większą objętość niż kociołek i wzięlibyśmy gara, to będzie mniej sytuacji, w których jedzenia jest w naczyniu tak dużo, że:
- wysypuje się z naczynia
- nie da się mieszać i się przypala i jest mniej smaczne.
Ostatnio edytowany przez jankiel (2008-05-31 18:10:48)
Trzeba wziac pod uwage, ze nie wszystko da sie sensownie gotowac w garze. Przyklad: wrzucenie makaronu do gotujacej sie wody w garze obniza jej temperature na tyle, ze praktycznie nie da sie jej przywrocic do poprzedniego stanu, wiec makaron wychodzi paskudny. O wiele lepiej wychodzi gotowanie tej samej porcji makaronu podzielonej na dwa kociolki. Z ryzem i kasza jest chyba troche lepiej, ale gotuje sie dluzej niz w dwoch osobnych kociolkach, bo gorzej dostarcza sie cieplo w gorne partie gara. I trudniej sie miesza, wiec czesto wychodzi przypalone na dole. Ale moze to tylko drobiazgi...
ale mam wrażenie, że to właśnie o takie "drobiazgi" chodzi w tej dyskusji
Właśnie z tego powodu, o którym piszesz, Marysiu, powstał pomysł podkładania dwóch kuchenek pod gara.
Ale to nie calkiem rozwiazuje sprawe, bo i tak jak jest duzo np. ryzu albo makaronu w garze, to jedzenie na gorze szybko traci cieplo, a trudno jest je dostarczyc w wyzsze czesci gara. Poniewaz scianki sa wysokie, to utrata ciepla odbywa sie na duzej powierzchni. I dwie kuchenki wcale nie powoduja, ze przestaje sie przypalac, a nawet wrecz przeciwnie.
(filozofuje...;))
Mam wrażenie, że dodatkowym argumentem za kociołkiem jest to, że ma lepszy kształt, tzn dzięki temu kształtowi, który ma szybciej się zagotowuje zawartość.
Jeśli nawet założymy, że gar ma pojemność dwóch kociołków, to szybciej się zagotują 2 kociołki na jednej kuchence niż gar na jednej kuchence (w Bułgarii pamiętam taką wachtę z glutem, kiedy wartość oczekiwana czasu zagotowania się wody w garze na jednej kuchence zaczęła się niebezpiecznie zbliżać do nieskońconości...).
Więc chyba jednak lepiej wziąć kociołek.
PS W kwestii gara to chciałabym przypomniec, że posiadam prytatnego gara takiego jak drużynowy, więc w razie czego jestem gotowa go drużynie użyczać.
To może jeszcze moje zdanie. Uważam, że system 1 gar + 3 kociołki daje o wiele większą elastyczność. Pamiętam jak w Bułgarii mojemu zastępowi brakowało czasem kolejnego naczynia więc nie widzę sensu w ograniczaniu jego ilości
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum oparte o: PunBB