21. WDW
„Stare Żbiki”
Głębiej, nie byle jak, nie po łebkach,
byle liznąć, byle zbyć, ale rzetelnie,
uczciwie, dokładnie.
Nie jesteś zalogowany.
   
załóż konto
Zostań Żbikiem

KRONIKA

Rajd listopadowy, puszcza Białowieska 1999r.

10.XI wieczorem wyruszyliśmy na rajd z Dworca Zachodniego. Nikt, łącznie z organizatorami, nie wiedział gdzie się umówiliśmy, ale i tak jakoś się odnaleźliśmy. Pełni dobrych myśli wsiedliśmy do pociągu do Siedlec, z których to pojechaliśmy do Hajnówki, gdzie z okazji imienin Szlassa dostał toster, zakupiony chwilę wcześniej na dworcu (ale nie mówcie mu o tym), po czym PKSem ruszyliśmy dalej, Bóg wie gdzie. Szliśmy, szliśmy i szliśmy, aż w końcu doszliśmy do Mikłaszewa. Było tam bardzo zimno, ale w miejscu, gdzie spaliśmy mieliśmy piec!

Następnego dnia - 12.XI poszliśmy na spacer, a wieczorem odbyła się gra Piotra, z tego co zrozumiałam grało się w niej w szachy. Później odbyły się też śpiewanki. 13.XI wyruszyliśmy do lasu na brutalną grę Jarka. Podzieleni byliśmy na 3 grupy, biegaliśmy i zrywaliśmy sobie przyklejone wcześniej opaski. Po powrocie odbył się kominek obrzędowy, na którym zachustowany został Piotr. Przed pójściem spać pośpiewaliśmy jeszcze trochę. 14.XI rano odbył się zwiad, no a potem wsiedliśmy do pociągu i w Warszawie rozeszliśmy się do domów.